Kondycją prądu w odtwarzaczu to sprawa pierwszorzędna. Dlatego też w myśl poprawy trzeba się zająć wymianą standartowych stabilizatorów na lepsze. Istonymi współczynnikami, na które trzeba zwrócić uwagę jest poziom szumów oraz tolerancja. Ja zastosowałem w swoim CD kości od Texas Instruments - TL780-xx (PDF). Są to dobre scalaki, choć poziom szumów mógłby być mniejszy. Do tej pory nie wymieniłem jeszcze stabilizatorów negatywnych -12V (dla sekcji analogowej) oraz -24V (transport). Z pewnością kiedyś je zmienię gdyż jest o co powalczyć - w obecnej chwili mam zamiast idealnych -12V "zaledwie" -11.7V. Oczywiście wybór stabilizatorów jest znacznie większy i można kombinować do woli. Najlepszym wyjściem było by zastosowanie stabilizatorów nastawnych, badź stabilizacji na elementach dyskretnych - niestety z tym jest znacznie więcej kłopotu :(. Po wymianie stabilizatorów pojawia się odczuwalna poprawa brzmienia (lepsza przestrzen i lokalizacja na scenie oraz swoboda)