Najwyższy model Kenwooda w obecnym czasie. Już na pierwszy
rzut oka budzi zaufanie. Nabyłem go ze względu na przetwornik
TDA1547 - inaczej DAC7. Używany między innymi w sprzętach
AudioNote, w sławnym odtwarzaczu MARANTZ CD 17KI i paru innych
bardzo udanych konstrukcjach. Napęd bardzo stabilny i solidny
oparty na laserze SONY. Waga około 8kg. Budowa wzorcowa - osobna
płyta dla "części audio", osobna dla Serva. W środku firmowo
duże kondensatory Elna for Audio. Cd został wyposażony w wyjście
stałe i regulowane. Interesujące jest wyjście regulowane, które
zrobiono na bazie potencjometru sterowanego z pilota. Nie ma tu
żadnego stratnego ściszania na poziomie przetwornika. Spore
trafo. Za budowę piątka jak i jakość wykonania piątka.
Oczywiście CD wymagał przeróbek. Poświęciłem mu dużo czasu ale
jestem zadowolony. Gra tak jak chciałem żeby grał.
Dodanie osobnego transformatora toroidalnego dla części audio,
instalacja gniazda sieciowego IEC z filtrem, staranne obranie
elementów pozwoliło temu odtwarzaczowi pokazać na co go stać.
W celu
poprawy brzmienia wykonano następujące modyfikacje
- Instalacja drugiego transformatora toroidalnego
dla sekcji audio (DAC, opampy itp) (fot2 i 3)
- Instalacja gniazda IEC z filtrem sieciowym (możliwość
testowania sieciówek) (fot3) - Wymiana wzmacniaczy operacyjnych na
mix BurrBrown oraz Analog Devices (fot6) - Wymiana kondensatorów filtrujących zasilanie przetwornika
(fot 4 i 7)
- Dodanie kondensatorów filtrujących zasilanie części cyfrowej
przetwornika DAC7
- Wymiana kondensatorów filtrujących zasilanie wzmacniaczy
operacyjnych (fot 4 i 6)
- Instalacja przeciwzakłóceniowego Ferrytu dla sygnału z
transportu (fot5)
- Wymiana okablowania prowadzącego sygnał do gniazd RCA
- inne pomniejsze zmiany
Wynik:
Pełny dźwięk, gładki, równowaga w całym paśmie. Mięsisty bas.
Naprawdę schodzący nisko. Bardzo miłe pomruki niskiego basu.
Bardzo dobra przestrzeń, lokalizacja instrumentów na scenie
natychmiastowa. Bardzo naturalna barwa. Świetnie brzmią wokale
zarówno damskie jak i męskie (Jopek, Katie Melua, Sting), bardzo
realistyczne. W ciemnym pokoju z zamkniętymi oczami można
dotknąć wykonawcy. Plany rozlokowane jak należy. Góra
detaliczna, dźwięczna, blachy brzmią czysto, pełna ekspresja.
Dźwięk angażujący a to chciałem właśnie osiągnąć. Zaangażowanie
i naturalność dla ludzkiego ucha. Warto posłuchać na nim takich
instrumentów jak dudy, kobzy, skrzypce, wiolonczela. Świetna
barwa. Małe składy akustyczne, rozbudowane symfonie nic nie
stanowi problemu. Vangelis, J.M.Jare - podziwiać. Zajęcie na
długie zimowe wieczory zapewnione :)
Proszę o cierpliwość przy wgrywaniu zdjeć - trochę ich jest...
|