Oto wrażania po tuningu odtwarzacza
harman hd 750. Co zostało wymienione to najlepiej wie Pan Tomek. Mój
zestaw stereo to marketowy zestaw wzmacniacz hk 670, Cd 750 i avance
omega 509. Po zakupie tegoż sprzętu byłem zadowolony, jednak po kilku
latach grania zacząłem coś kombinować bo już mi się osłuchało i chciałem
wymieniać na coś innego, jednak wizyty w salonach kończyły się na
stwierdzeniu, że aby coś zmienić trzeba wydać kilkanaście tysięcy
złotych, aby zagrało to inaczej czy lepiej to by się okazało dopiero w
domu. Poszedłem więc inną drogą. Najgorsze było to, że posłałem sprzęt
na drugi koniec Polski i do gościa, którego w ogóle nie znałem a takich
magików w Internecie znalazłem sporo. Jednak pragnę wszystkich uspokoić
ten Pan to w porządku facet i kontakt wzorowy a to ważne. A teraz do
rzeczy: harman na początku był jak młody i nieokrzesany smarkacz, grał
szybko, głośno bez zmiłuj się. Można porównać go D. Michalczewskiego i
jego lewej ręki wszystko jedno co i gdzie i jak byle do przodu. Zawsze
zwycięsko, ale z dużymi stratami ile lat tak można ,kiedyś się przegra,
pogubi i trzeba zejść ze sceny pokonany tu też tak było młodzieńczej
fantazji wykopu to zawsze można temu zestawowi pozazdrościć. Mnie to już
zaczęło drażnić czy to AC/DC czy NORA JONES czy jakiś SOUNDTRACK zawsze
to samo. W końcu wysłałem. Tydzień rozłąki i jest. Zgodnie z
przykazaniem Pana Tomka dwa dni chodził non stop a ja nie słuchałem. I
nadszedł dzień odsłuchu. Na początek jakiś zwykły SCORPIONS i co nic
żadna rewelacja. Byłem trochę zdziwiony, ale co tam jadę dalej. Od razu
muzyka z filmu „Ostatni Mohikanin” tu zacząłem wymiękać znam to na
pamięć więc niewiele mogło mnie zdziwić. Więc dalej w stronę muzyki
filmowej muzyka z Tańczącego z wilkami i to było to. Osłupiałem kolumny
przestały istnieć w pokoju wszystko porozlewało się. dźwięk był wszędzie
i nie wiadomo skąd. Wszytko się poukładało , każdy dźwięk miał swój sens
trwał tyle ile trzeba, kiedy miało wgnieść w fotel wgniotło, kiedy miało
być romantycznie było romantycznie. Myślę sobie to jest to, ale to
dopiero początek. Dorwałem gdzieś płytę z magazynu AUDIO i tu też
czary, orkiestra cięła jak Metallica za najlepszych czasów. Smyczki tak
tknęły jak rzymscy oprawcy na filmie Pasja. Wigor fantazja, a
najważniejsze, że wszystko poukładane i z sensem. Tego nigdy nie było.
Myślę sobie pora na cięższą odmianę rocka. Metallica „Master of Puppets”
a tu znowu nie za dobrze, czarna Metallica a tu taki kop, że aż się
domownicy zbiegli, jeszcze kilka ciężkich zespołów min. Rammstein raz
lepiej raz gorzej. Doszedłem do wniosku, że jak płyta dobrze nagrana to
dźwięk klasa. Potwierdził to nielubiany przeze mnie Vangelis, z muzyką z
filmu 1492 czy coś takiego. To już finezja początek skrzy się z
głosików, aby potem odczepić się od nich grać gdzieś między nimi trochę
cofnięte to w porównaniu z poprzednim dźwiękiem, ale nie tak natarczywe
jak poprzednio. Wtedy stali wszyscy przede mną i walili prosto w pysk na
dłuższą metę nie do wytrzymania. Zestaw po tuningu to miód dla uszu
jeśli płyty są dużego lotu.P.Gabriel-So-rewelacja, Pink Floyd-The
Wall-rewelacja,muzyka z filmu Drakula-rewelacja, cała stajnia 4AD
–rewelacja i tylko ten mój ulubiony za młodu gatunek heavy i hard jakoś
inaczej czy lepiej to nie wiem. Może to wina avanców, które już miałem
sprzedawać, ale do muzyki z filmów i takiej ze szczegółami to są super
-polecam i nie ma się co sugerować opiniami innych co to słuchali tylko
gdzieś tam. Jest problem z ich ustawieniem, ale to zabawa dla domowników
przednia. Pewnie są lepsze gdzieś, ale to znowu wydatek większej kwoty
pieniędzy, a efekt może być różny. To na razie tyle. Nic nie piszę o
wzmacniaczu ponieważ czekam na DRAKULĘ, która avance już grały i też
było nieźle, ale się popsuła i czekam na nową wtedy napiszę coś więcej.
I jeszcze jedno poprzednio musiałem ciągle coś grzebać przy tonach w
wzmacniaczu a teraz to mi one nie potrzebne.
Pozdrawiam PANA TOMKA. |