|
|||
|
|||
|
Tuning: CAMBRIDGE AUDIO AZUR
Odtwarzacz ze stajni CA. W porównaniu do D500SE - lepiej
zbudowany. Na plus toroidalny transformator, dwa przetworniki
Wolfson. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie brak tego "czegoś". CD w
oryginale nie wciąga, jest jak na moje ucho męczący. Brak tu
jakiejkolwiek magii w dźwięku. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest
źle rozwiązane zasilanie, mnóstwo kondensatorów bocznikujących,
(podobnie jak w D300/D500SE), fatalne kondensatory na wyjściu oraz
parę innych szczegółów. Zabieramy się za modyfikację.
W celu
poprawy brzmienia wykonano następujące modyfikacje:01.
Wymiana kondensatorów w torze
02.
Wymiana kondensatorów zasilających pracę przetworników
03.
Wymiana kondensatorów filtrujących zasilanie opampów
04.
Dodanie 12 kondensatorów filtrujących zasilanie opampów
05.
Wymiana kondensatora filtrującego zasilanie zegara
06. Usunięcie kondensatorów bocznikujących
08. Wymiana sygnałowych zworek metalowych i ścieżek
na srebro
09. Instalacja podstawek precyzyjnych - wymiana
wzmacniaczy operacyjnych
Opinia właściciela: Odtwarzacz nabrał już całkowicie rumieńców, pozostaje mi potwierdzić jedynie to co wcześniej o nowym brzmieniu napisałem. Pokuszę się jednak o kilka dodatkowych refleksji. Czytelność i separacja instrumentów w średniej części pasma, co po raz kolejny podkreślę, ustanowiona została na niezwykle wysokim poziomie. Wcześniej, kiedy następowało spore zagęszczenie dźwięków, w utworach o rozbudowanym instrumentarium-pojawiał się chaos, brak czytelności połączone na dodatek z osuszeniem i ostrością. Teraz, przy silnym nasyceniu środka i osiągnięciu sporej masy dźwięku środek zachowuje się bardzo spokojnie, precyzyjnie lokując instrumenty na właściwych miejscach. Wysokie tony - praktycznie bez zastrzeżeń - ocieplenie całego zakresu wpłynęło na nie bardzo pozytywnie. Odnosi się wrażenie jakby zostały wypolerowane, oszlifowane z wszelkich nierówności-zachowując wysoką, charakterystyczną dla tego CD ilość informacji. Bas znacznie zyskał na masie, jest potężny i schodzi bardzo nisko-prawdę mówiąc nie spodziewałem się aby moje monitory potrafiły go aż tyle wygenerować. Wrażenie ogólne jest wraz z każdą następną przesłuchaną płytą coraz lepsze-odtwarzacz wyraźnie przynależy już do urządzeń o 1-2 klasy wyższych. Co do przestrzeni, zauważam poprawę i podejrzewam, że w pomieszczeniu dysponującym lepszymi warunkami akustycznymi i większą możliwością manewru kolumnami - zmiany byłyby bardziej słyszalne. To tyle. Nadmienię, że decyzję o tuningu Cambridge'a uważam za bardzo trafną. Dobra robota-brawo! Tak wyglądał CD przed modyfikajcą. |
||